Gry planszowe staną się droższe?

Opublikowany: 24-02-2025 14:17

Aktualizowany: 05-03-2025 09:01

Zaloguj się by ocenić materiał! +0

Ostatnie zmiany polityczne, jakie obserwujemy w Stanach Zjednoczonych, mogą mieć istotny wpływ na ceny gier planszowych. Robert Geistlinger, prezes Arcane Wonders, w jednym z wywiadów stwierdził, że gry planszowe po prostu staną się droższe. O co zatem w tym chodzi?


USA kontra Chiny




Rynek gier planszowych w Stanach Zjednoczonych mocno jest uzależniony od fabryk w Chinach. Spora część tytułów pojawiających się na rynku, jest bowiem tworzona właśnie w Azji. W ten sposób producenci tną koszty, co ma często także wpływ na końcową cenę. Amerykański przemysł gier planszowych może jednak w najbliższym czasie zmierzyć się z wysokimi cłami na import z Chin, gdzie produkuje się przecież większość gier planszowych. Obecnie cła wynoszą 10% i zostały wprowadzone 4 lutego 2025 roku przez administrację USA. Dużo na to wskazuje, że nawet te minimalne cła prawdopodobnie będą miały głęboki wpływ na amerykański rynek gier planszowych.


Donald Trump odgraża się tym, że chce nałożyć cła nawet w wysokości do 80% na cały chiński import do USA. Sytuacja polityczna to jedno, a gospodarcza także ma już istotny wpływ na całą branżę. Wydawcy gier planszowych muszą przecież mierzyć się z rosnącymi kosztami, które coraz bardziej przerzucane są na konsumentów.


Każda, nawet najmniejsza firma chcąc przetrwać w takiej sytuacji, potrzebować będzie pieniędzy na pokrycie wszystkich wydatków, a także dodatkowego zysku na rozwój i przyszłe produkty. Już teraz mówi się o tym, że dotychczasowe marże dla większości firm z sektora gier planszowych były bardzo niskie. Nie jest wykluczone, że będziemy mieć do czynienia z coraz częstszym pojawianiem się projektów na Kickstarerze czy Gamefound.


Wspomniany Geistlinger dopowiada jednak, że przecież nie każda gra nadaje się do finansowania społecznościowego, a sprzedaż bezpośrednia potencjalnie spowoduje sprzedaż mniejszej liczby kopii i będzie wymagała dodatkowych kosztów magazynowania i pracowniczych.


Spora część znanych nam tytułów pochodzi właśnie ze Stanów Zjednoczonych. Ich sprowadzanie do Europy, może jeszcze bardziej zwiększyć końcowe koszty. Tym bardziej, że na horyzoncie jawi się także konflikt na linii UE – USA. Na chwilę obecną mamy to szczęście, że akurat w przypadku naszego rynku, gry w polskiej wersji językowej tworzone są na ogół na miejscu bądź też w jednym z krajów UE. 


Miejmy tylko nadzieję, że omawiana sytuacja w Stanach Zjednoczonych nie odbije się poważnie na nas – graczach.


Wpis ten powstał na bazie artykułu na GamesRadar


Forum (1)

Zaloguj się by brać udział w dyskusji!

Pożyjemy, zobaczymy. Zawsze jest jakaś pozytywna strona: gry, które już posiadamy w kolekcji będą częściej wracać na stół, zamiast kurzyć się na półce podczas gdy my co rusz sprawdzamy coś nowego.

Jedynego pierścienia tu nie ma. Ale jesteś na becie, więc na pewno znajdziesz inne cuda, których być nie powinno!