Już jutro dzięki IUVI Games do sprzedaży trafi Tower UP. Kierować będziemy w niej jedną z firm, która podpisała kontrakt na budowę drapaczy chmur.
Kto okaże się najlepszym budowniczym?
Śródmieście rozwija się w niezwykle szybkim tempie. Zarządzamy tutaj jedną z firm budowlanych odpowiedzialnych za wznoszenie drapaczy chmur. Czekać będą na nas nowe obiekty, atrakcyjne bonusy i ogromne zyski!
Zagospodarowanie terenu to jednak skomplikowane zadanie – rozpoczynając budowę nowego wieżowca, musimy brać pod uwagę rozwój wszystkich sąsiadujących z nim nieruchomości. Z drugiej strony, rada miejska nie chce nawet słyszeć o tym, aby dwa sąsiednie budynki miały ten sam kolor! Przy tym wszystkim musimy spodziewać się silnej konkurencji, ponieważ nie tylko nasza firma angażuje się w ten projekt. Aby zostawić rywali w tyle i wygrać tę rywalizację, starannie planować należy budowę, nie obawiając się podejmować ryzyka, a gdy zajdzie taka potrzeba, poszukiwać należy doraźnych rozwiązań.
Naszym nadrzędnym celem jest zostać najpotężniejszym deweloperem w mieście i zgromadzić największy majątek na koniec gry. Aby to osiągnąć, zbierać trzeba materiały, wznosić nowe wieżowce oraz budować dachy na drapaczach chmur, które przyniosą nam największe korzyści.
Jak zdobyć fortunę w tej grze? Istnieją trzy podstawowe strategie:
- Inwestowanie w wysokość: przykrywać trzeba wysokie budynki swoimi dachami.
- Wyprzedzić konkurencję: realizować należy cele rady miejskiej szybciej od przeciwników.
- Zbudować trwałe imperium: zadbać musimy o to, aby jak najwięcej budynków było zwieńczonych naszymi dachami. Im więcej takich budynków osiągniemy na koniec gry, tym większe zyski uzyskamy.
Nie zawsze będziemy jednak w stanie zrealizować wszystkie trzy cele na równym poziomie. Znaleźć należy zatem sposób, aby osiągnąć odpowiedni balans między nimi i uzyskać jak najlepszy wynik!
Tower Up swoją premierę ma już jutro. Jest to tytuł przeznaczony dla 2-4 osób, gdzie jedna rozgrywka przewidziana jest na 3-45 minut. Gra dostępna będzie w cenie od około 130 złotych.
