Nie ta dawno pisaliśmy o premierze nowej gry, jaką są Walczące Prowincje. Teraz za jej recenzję zabrał się Łukasz.
„Walczące Prowincje” to gra, którą ogarniesz w 15 minut, ale możesz w niej utknąć na 2 godziny — zwłaszcza jeśli próbujesz policzyć każdy ruch.
Zasady są intuicyjne, szybkie do przyswojenia, a rozgrywka daje mnóstwo satysfakcji… pod warunkiem, że grasz intuicyjnie, a nie "liczysz na zwycięstwo" z kalkulatorem w ręku. W tym odcinku opowiadamy, dlaczego ta gra działa, kiedy bawi, i kiedy może... zatonąć w analysis paralysis, czyli graniu, które zabija tempo i klimat. Sprawdź, komu „Walczące Prowincje” siądą najbardziej — i dlaczego my wracamy do niej z chęcią, ale bez planowania każdego punktu. 💥 Walcz. Planuj. Nie licz. 💥