Spór o Bór to prosta gra karciana dla dwóch osób autorstwa
Reinera Knizi. Jest to odpowiednik Schotten Totten w leśnej oprawie, za którą
odpowiada wydawnictwo MUDUKO. Kto zostanie nowym władcą prapuszczy? To może
rozstrzygnąć pojedynek pomiędzy graczami.
Celem gry jest zdobycie kontroli nad 4 polanami lub 3
sąsiadującymi ze sobą polanami, które symbolizują tekturowe kafelki. Bój o
każdą polanę toczymy za pomocą kart, które tworzą bojowe kombinacje – im
trudniejsze do ułożenia, tym wyżej punktowane. Na kartach do dyspozycji mamy
zarówno „kolory”, jak i „figury”.
Na każdą polanę wykładamy po karcie do momentu położenia
trzeciej karty na daną polanę. 3 karty tworzą nasz układ. Trzeba starannie
wybierać polany, na które mamy szczególną ochotę, a które możemy odpuścić. Niby
banalne, ale nie do końca. Proste zasady typu „wyłóż i dociągnij kartę”,
połączenie jej z pewnym uproszczonym elementem area control, czynią Spór o Bór jedną
z moich ulubionych gier karcianych. Prosta, ale nie prostacka.
Kiedy opanujemy podstawowe zasady, możemy skorzystać z talii
jokerów, które urozmaicają rozgrywkę.
Spór o Bór wyróżnia się piękną oprawą graficzną. Należy
pochwalić Piotra Sokołowskiego – ilustratora znakomitych grafik. Bojowo
nastawione zwierzęta wręcz wychodzą z kart, czuć atmosferę walki. Warstwa
wizualna stanowi duży plus. Ja osobiście tę grę kupiłem najpierw oczami.
Wykonanie samej gry jest poprawne. Wolałbym zapłacić więcej,
ale mieć karty lepszej jakości. Są trochę zbyt cienkie, zważywszy na to, że to
podstawowy składnik rozgrywki. Wylądowały w koszulkach. Same cyfry oraz symbole
są wyraźne i czytelne. Kafelki polan dobrej jakości, obojętnie jak je wyłożymy,
tworzą spójną całość.
Niektórych graczy może wystraszyć pewna losowość, która
wynika z dociągania kart. Nie wiemy, co dociągniemy. Musimy zarządzać ryzykiem
i mieć plan awaryjny. Trzeba uważnie obserwować stół oraz próbować wejść w
umysł przeciwnika.
Podsumowanie:
Spór o Bór to udana gra karciana, która prostotą zasad oraz
warstwą wizualną może przyciągnąć początkujących graczy. Może być również
przyjemnym fillerkiem przed cięższymi tytułami, ale ich może zniechęcić
losowość dociągu i brak pełnego wpływu na talię. Trzeba mieć wręcz upatrzoną
jedną polanę, na którą wykładamy niepasujące karty. Według mnie jest to tytuł,
który może zaciekawić graczy, którzy znają tylko chińczyka i Monopoly. Krótki
czas rozgrywki sprawia, że ten tytuł ląduje u nas często na stole, kiedy jest ochota
na planszówkę, ale nie zawsze jest dużo czasu.
Ocena 5/6
Polecam
- Proste zasady
- mały rozmiar
- piękna wizualnie
- Pewna doza losowości
- karty mogły by być lepszej jakości