Opublikowany: 25-11-2024 07:45

Aktualizowany: 25-11-2024 14:57

Zaloguj się by ocenić materiał! +1

“Ale żeśmy Tytana usiekli”, Jan Onufry Zagłoba

Zapraszam do podróży w czasie i być może nawet przestrzeni! Przenosimy się do XVII-wiecznej Europy Środkowej jednak w tej rzeczywistości armie są wspomagane wielkimi Tytanami, a na polach walk mogą pojawiać się nawet nieumarli krzyżując nasze plany. To właśnie gra „Tytani” Łukasza Woźniaka znanego jako Wookie, którego możecie znać z sympatycznego kanału na youtubie, a w czasie wydawania Tytanów w 2021 był znany z gier takich jak Valhalla czy gier dla dzieci z Egmontu, a teraz w czasie pisania tej recenzji znany jest z gry Wiedźmin Stary Świat, kolejnej gry Wiedźmin Ścieżki Przeznaczenia, oraz grze w świecie Cyberpunka, ale przede wszystkim z gry Miau! Hau! Kwa! (oczywiście żartuję, choć nie do końca, bo moje dzieci znają tego autora właśnie z tej gry).

Tytani to gra typu area control pełna historycznego blasku i fantastycznych elementów, w której każdy z nas prowadzi swój własny naród ku chwale. W grze możemy wcielić się w kilka potężnych mocarstw: Rzeczpospolita Obojga Narodów, Cesarstwo Rosyjskie, Królestwo Szwecji oraz Imperium Osmańskie, co daje nam możliwość grania do 4 osób, a po zakupieniu dodatku możemy wcielić się w Święte Cesarstwo Rzymskie i grać w 5 osób. Każde mocarstwo ma swoje własne unikatowe cechy, co powoduje że gra jest asymetryczna, bowiem każdym mocarstwem czy narodem będziemy grać trochę inaczej.

Gra jest wspaniale ilustrowana i wykonana od planszy po Karty Narodów i planszetki, aż po figurki. Figurki Tytanów są dużo większe i ładnie komponują się z reszta armii na stole. Każda figurka Tytana jest jeszcze bardziej przygotowana oddając elementy kultury narodów, także z łatwością można dostrzec i poznać, która figurka należy do której frakcji po paru razach obejrzenia Ogniem i Mieczem czy Potopu. Ale nie samymi figurkami i plastikiem gra żyje prawda? Choć dzięki ładnym ilustracjom i figurkom grając czułem ducha narodów i aż z przyjemnością rozgrywało się partyjkę. Zatem teraz jak w to się gra tak właściwie?







Autorzy w instrukcji zawarli szczegółowe ustawienia mapy, wojsk i narodów, zależne od wybranych frakcji i liczby graczy. To wpływa na dostępność miejsc na mapie oraz początkowe rozmieszczenie wojsk. Zakrywanie pól planszy sprawia, że gra jest równie dynamiczna zarówno dla dwóch, jak i czterech graczy. Nie ma tak jak w niektórych tytułach że dla 2 graczy się musimy szukać po planszy i nie ma w ogóle interakcji, a na 4 graczy się non stop przepychamy i walczymy. Główną dynamiką gry jest rynek kart rozkazów, z którego gracze dobierają rozkazy, poruszają jednostki, dokupują karty i budują twierdze. Dwie linie kart pozwalają przewidywać dostępność i wybory innych graczy, co powinno dodać strategię do rozgrywki. Powinno? tak, bo w moich rozgrywkach raczej nikt tego świadomie nie robił, każdy podbierał pod siebie co mu aktualnie pasowało, ale może to kwestia mniej doświadczonych (lub bardziej zmęczonych) graczy, ale! Tego nie napisałem, gra raczej w takich graczy celuje: mniej doświadczonych i mniej wymagających, bo gra całościowo jest dość prosta. Karty rozkazów powodują też, że mamy ograniczone pole do wykonania swojej akcji co powoduje, że gracze dość szybko zagrywają, bo mają jednak ograniczone możliwości. Nadaje to pewien rytm i dynamikę grze, która przykładowo przy grze na 3 osoby na ogół kończyła się do 90 minut łącznie z tłumaczeniem i przypominaniem sobie reguł czy ikon (o tym też później).











W grze typu area control oczywiście walczymy i kontrolujemy. I jak walczymy w Tytanach? Rzucając kośćmi. Jest tutaj spora losowość, która niektórych bawi dając element nieprzewidywalności oraz ekscytacji, a niektórych (jak np. mnie) frustruje, bo można sobie zaplanować wszystko, a na końcu los walki jest zależny od rzutu (przy okazji, zna ktoś jakiś kurs rzucania kośćmi? Możecie mi podesłać). Ale ta losowość nie jest taka losowa – można nią zarządzić i trochę zaradzić. Każdej jednostce odpowiada dana, dedykowana kostka. Kostki są kolorowe, dobrze wykonane i łatwo je rozpoznać, bowiem przykładowo kostka dla konnicy ma podkowy na niej, a dla artylerii ma kule armatnie. Każda jednostka ma inną kostkę i inny rozkład obrażeń na kostkach, także np. piechurem zadamy dużo mniej obrażeń niż artylerzystą. Co więcej mamy ograniczoną liczbę kostek, przykładowo maksymalnie 1 artylerii, więc nie opłaca się brać dwóch jednostek tego typu. Zbierając wojska do walki trzeba to sobie przeliczyć: kogo bierzemy, jakie ma kostki i jak to wygląda po stronie przeciwnika i mniej więcej sobie przekalkulować ryzyko. Co daje fajny element pozytywnego ryzyka, bo np. z szansą 2/36  można pokonać armię przeciwnika jednym husarzem.









Ale! Losowości możemy pomóc przez Karty Narodu oraz Karty Wsparcia. Karty te pozwalają na zadanie dodatkowych obrażeń, dobranie dodatkowych kości czy jednostek. Karty są różne, ale cechuje je to że są powiązane z rodzajem jednostek, także przykładowo jedna z Kart Narodów będzie mogła działać tylko wtedy kiedy atakujemy piechurem, a w armii przeciwnika jest konnica czy inna przykładowa Karta Wsparcia działa tylko wtedy kiedy w armii przeciwnika jest Tytan. Dodatkowo pomagają nam Tytani, którzy też mają dodatkowe umiejętności. Gdy już się narzucamy i weźmiemy to wszystko pod uwagę to sprawdzamy jak bardzo wygraliśmy (albo przegraliśmy), gdyż w zależności od spektakularności naszej wygranej będziemy mieć odpowiednie nagrody. Im bardziej wygramy tym mamy więcej punktów zwycięstwa, a przegrany traci więcej wojska (na pocieszenie dostaje Karty Wsparcia). Jest cała tabelka rozpisująca co i jak, na co też patrzymy podczas walki żeby dostać odpowiednią nagrodę, czy nie dostać za dużej kary. Bardzo fajnym aspektem jest dostawanie Kart Wsparcia w sytuacji przegranej, powoduje to że prawie niemożliwym jest że ktoś kompletnie przegra i resztę gry spędzi w karczmie z Zagłobą patrząc tylko jak reszta walczy (może ktoś by tak w sumie chciał, czemu nie?).

Mowa o punktach zwycięstwa, bo przecież chcemy w  tej grze wygrać prawda? To oprócz punktów za wygraną bitwę to możemy je dostawać za kontrolowanie pól na koniec każdej z trzech rund. Ciekawym rozwiązaniem tutaj jest, że możemy zostawić pole puste i oznaczyć je sztandarem na zasadzie „ja tu byłem ostatni” i takie pole też się liczy do kontroli, oczywiście można je łatwo przejąć, ale też strategią naszą jest pilnowanie granic naszego terytorium. Kolejną możliwością zdobycia punktów są karty misji, które mamy ukryte. Misje są różne: przykładowo „wygraj bitwę samym tytanem”, czy „kontroluj 4 regiony za pomocą samej piechoty”. Zdobyte punkty zwycięstwa zbieramy zakryte przed sobą. Powoduje to to że nie wiemy w czasie gry kto ile ma punktów i zostajemy zaskoczeni na koniec gry. Przypomina to Smallworld gdzie zastosowano takie samo rozwiązanie, kto pamięta ten klasyk? W sumie trochę podobieństw tu się znajdzie do tego klasyka.

W czasie gry jeszcze zdobywamy Kart Wsparcia albo na zakup Kart Narodów. Karty Wsparcia są zużywane podczas walki i nie wracają do ręki, a Karty Narodów w większości służą jako stałe, lub odnawiające się dodatkowe umiejętności. Jak już przy kartach jesteśmy to na kartach znajdziemy bardzo dużo różnych symboli. Od symboli rodzaju wojsk, przez symbole miejsca wykonania akcji (np. przed walką, czy po walce), po to co rzeczywiście nam ta karta daje (np. dodatkowy ruch wojsk, dodatkowe obrażenia, dodatkowa kość). Symboli dużo i jest ciężko się w nich połapać. Większość czasu, w szczególności na początku, nie obejdzie się bez wertowania instrukcji gdzie te symbole są dokładnie opisane. Także w grze na więcej graczy wyglądało to tak że każdy miał swoją instrukcję na komórce i wertował opisy kart oraz symboli.








Oprócz wersji podstawowej gra ma w sobie również wersję zaawansowaną, która dodaje element energii, którą możemy kumulować i wydawać dodatkowo aby zmieniać karty rozkazów miejscami (z nieaktywnej linii na aktywną) oraz aby uruchamiać specjalne zdolności Tytanów. Ma również tryb solo.


Dodatkowo gra w wersji kickstarterowej oferuje dużo różnych mniejszych dodatków oraz podczas kampanii można było dokupić kilka innych. Dodatki od bardzo prostych jak np. możliwość połączenia piechoty i artylerii w nową jednostkę (do której mamy figurkę) po bardziej skomplikowane jak Upadły Tytan wraz z armią nieumarłych czy wspomagających Kozaków.







Podsumowując Tytani to ciekawa gra typu area control, która w sumie jest dość lekka i prosta. Nie jest to może gateway, ale następna gra w hierarchii planszówkowego wtajemniczenia jak najbardziej w szczególności gdy tłumaczy zasady ktoś kto już w to grał. Bowiem nie jest dość intuicyjna i trochę ciężko się ją przyswaja, tak samo jak wspomniane już liczne symbole Kart Wsparcia i Narodów. Elementy losowości frustrują i ekscytują jednocześnie, ale to chyba dobrze? Poprzez różne ustawienia początkowe, karty misji, asymetryczne frakcje i małe dodatki gra jest bardzo regrywalna, co akurat dla mnie przyjemne bo można poczuć ten zew niepewności i nowości. Także jeśli macie okazję zagrać to śmiało Tytani są do polecenia, w szczególności dla ekipy gdzie są gracze, którzy za dużo nie wymagają, albo za dużo nie grają.

Gra w dziesięciu punktach po inżyniersku:

  1. Tytani to gra „area control” w XVII-wiecznej Europie z elementami fantasy
  2. Asymetryczne narody
  3. Instrukcja początkowo nie jest prosta w zrozumieniu
  4. Piękne ilustracje i figurki dopasowane klimatem do narodów
  5. Akcje wykonywane przez rynek kart dają grze dynamiki
  6. Walki odbywają się rzutem kośćmi, ale losowość jest zarządzalna
  7. Punkty zwycięstwa zdobywany w różny sposób (w tym przez tajne misje)
  8. Różne scenariusze, dodatki i tryby dają regrywalność
  9. Mnogość symboli na kartach powoduje ciągłe sięganie do instrukcji
  10. Prosta, ale nie za prosta

Zalety:
  • Pięknie wydana! - piękne ilustracje i figurki Asymetryczne narody
  • Dość dynamiczna
  • Dużo się dzieje na planszy
  • Łatwa i przystępna - można ją uznać za "area control" dla poczatkujących
  • Prosta ale nie za prosta.
Wady:
  • Zbyt dużo dodatków - kto to ogra wszystko? Część się wydaje dodana na siłe
  • Symbole nie sa zawsze jasne - często trzeba sięgać do instrukcji
  • Losowość - mnie akurat mocno tu irytuje
  • Gra jest prosta - dużo się dzieje ale nie ma tutaj glębi strategicznej - ciężko planować coś na dalsze rundy

Forum (0)

Zaloguj się by brać udział w dyskusji!

Jedynego pierścienia tu nie ma. Ale jesteś na becie, więc na pewno znajdziesz inne cuda, których być nie powinno!