Do napisania tego wpisu skłoniła mnie refleksja po
koszmarnym zakupie w oficjalnym sklepie Portal Games. Wydawcę bardzo szanuję i
ich gry często witają w moim domu. Opanowany jednak świątecznym szaleństwem
popełniłem katastrofalny błąd. Kupiłem u nich Niezbadaną Planetę: Superksiężyc.
Ponieważ w grze [podstawka] się zakochaliśmy, wyszedłem z założenia, że warto
sięgnąć po kontynuację. A że pod choinką dobrze będzie wyglądać, kupiłem bez
wahania. I decyzja ta kosztowała mnie sporo kasy. Edycja z zestawem mat, które
promowano z dopiskiem „tylko u nas”, to wydatek rzędu 249,95 zł. Nie byłoby
problemu, gdyby nie fakt, że wszelkie polskie sklepy oferują gierkę za… ok. 126
zł. To dwa razy taniej. Boże drogi, cóż ja uczyniłem?!
A może lepszym pytaniem by było, co uczyniło Portal Games?
Być może wyceniono maty na 120 zł, ale patrząc po ich niskiej jakości, wydaje
się to wątpliwe. Zresztą, miałem tu szczerą nadzieję, po prostu, na promocyjny
dodatek, który miał mnie przekonać do zakupu. Wyszło jak wyszło, smród
pozostał. Podobnie jak odpakowana gra.
Warto się zatem zastanowić nad tym, czy gry planszowe są obecnie
w ogóle ogólnodostępne? I pewnie, trzeba wziąć pod uwagę, że drożeje wszystko.
Nie bez powodu przyjęło się w ostatnich latach hasło „tanio już było”. Nie wiem
też (oczywiście poza informacjami, które docierają do mnie od osób, które
same wydają gry), ile dokładnie marży mają twórcy i sklepy na swoich grach.
Niemniej wyżej podałem przykład tytułu, który w jednym sklepie droższy jest
niemal o 50%, co w praktyce oznacza, że ci sprzedający taniej, nadal muszą mieć
z tego przyzwoity zysk. Dochodzi też kwestia możliwej opcji zakupu gier w
małych pudełkach, bardzo tanich. Michał, nasz Redaktor Naczelny, sporządził zresztą ostatnio artykuł, za sprawą którego znajdziecie takie rynkowe
perełki.
Ja przy tym wciąż zastanawiam się nad tym, czy gry warte są
swoich cen? Nie chcę przy tym rozbijać problemu na jednostki, bo co gra, to
inne odczucia. Wiadomo też, że tytuły jak chociażby Nemesis czy Wielki Mur,
które posiadają elementy znacznie wykraczające poza standard, muszą być drogie.
Z drugiej wszak strony, czy wydatek rzędu 700 zł będzie kiedykolwiek zasadny?
Jako kolekcjoner nie wahałbym się nad odpowiedzią, ale jako gracz?
I tu pytanie, drodzy Ograni, do Was. Czy uważacie, że cena
od 100 do 250 złotych, czyli taka najbardziej podstawowa, jest obecnie zasadna
i właśnie tyle powinno to wszystko być warte?
Odpowiedź zależy od wielu czynników. Mieszkałem przez długi czas "na zachodzie", gdzie wydatek rzędu 50 euro odczuwa się jak wydanie w Polsce 50 zł. Dla nich za drogo nie jest.