O co chodzi:
Planowanie zakupów bywa uciążliwe: szukanie dobrych ofert, fizyczne wędrówki do sklepów oraz handel towarami są czasochłonne. Na szczęście jesteśmy „smokoustnymi” – potrafimy dogadać się z pomocnymi smokami, które oprócz mistrzostwa w rzemieślnictwie, są bardzo uczynne i chętnie wyręczą nas w sprawunkach. Witaj w świecie Flamecraft.
Grę klasyfikuję jako małe euro przeznaczone dla dzieci oraz rodzin. Proste zasady, cukierkowa oprawa i brak negatywnej interakcji czynią ten tytuł przyjaznym rodzinom. Unikniemy kłótni przy stole. Dzieci będą miały przednią zabawę, a dorosły nie będzie się nudził przy tym tytule. Akcje, które możemy wykonać, są proste, ale umożliwiają szereg kombinacji. Karta A aktywuje umiejętność B, która daje bonus do umiejętności C.
Wykonanie:
Sercem gry jest neoprenowa mata. Duży plus za dołączenie jej do podstawowej wersji gry. Grafika na macie symuluje rynek miasteczka widziany z lotu ptaka. Miejsce na komponenty gry jest schludnie wydzielone na macie. Na pierwszy rzut oka mata nie przypomina planszy z sztywnym ustawieniem. Monety kładziemy w fontannie, karty smoków w parku…
Możemy również dokupić wersję „deluxe”, w której kartonowe znaczniki zasobów są wymieniane na drewniane, monety są metalowe, a zamiast drewnianych meepli smoków dostajemy plastikowe figurki. Do recenzji posłużyła mi edycja „standardowa”.
Gra jest wizualnie śliczna, bajkowa kreska na kartach pozwala wczuć się w klimat gry. Karty sklepów – nieodzowny element gry – również charakteryzuje dynamiczna kreska. Sklepy tętnią życiem. Karty wykonane są z dobrej jakości materiału, nie zauważyłem oznak niszczenia po kilkunastu rozgrywkach. Tekturowe znaczniki zasobów również wykonane są starannie. Nic nie odpada, nic się nie strzępi. Grafika na zasobach jest czytelna, a tło wyróżnia się. Nie ma problemów, aby dwa razy sprawdzić, czy bierzemy właściwy zasób.
Zawartość gry – na bogato:
• 42 karty
sklepów
• 210 żetonów towarów
• 42 karty smoków
• 36 kart rzemieślników
• 36 kart frymuśnych smoków
• 36 kart zaklęć
• 24 żetony monet
• 8 kart pomocy
• 7 kart towarzyszy
• 6 znaczników reputacji
• 6 pionków gracza
• Mata miasteczka
• Instrukcja
Czas przygotowania rozgrywki to nawet 10-15 minut!
Zasady:
Po przygotowaniu maty i uzupełnieniu jej o sklepy startowe ruszamy na zakupowe szaleństwo. Odwiedzamy sklep, bierzemy przypisany do niego zasób. Jeśli mamy, a chcemy, możemy umieścić w sklepie smoka rzemieślnika, który po umieszczeniu aktywuje swoją zdolność specjalną. Każdy sklep i każdy smok mają przypisaną unikalną ikonę, które muszą ze sobą korespondować. Przecież nawet dziecko wie, że smok ziejący ogniem sprawdzi się u kowala. Aby nie było za łatwo, każdy sklep ma ograniczoną liczbę slotów na smoki rzemieślnicze. Za pozyskane zasoby kupujemy karty zaklęć, które ulepszają interesujący nas sklep. Zamiast umieszczać smoka rzemieślnika w sklepie, możemy taki sklep zaczarować. Czynność ta oprócz korzyści zasobowych pozwala na odpalenie każdego smoka w tym sklepie, a także daje punkty zwycięstwa.
Możemy zdobyć również smoki frymuśne, nazywane również fikuśnymi. Te smoki to ukryte karty celów, które realizujemy w trakcie gry lub po jej zakończeniu. Aby zdobyć punkty, musimy mieć najwyższą ilość danego zasobu lub spełnić inne warunki gry.
Nie ma negatywnej interakcji – wyjątkiem jest możliwość zablokowania sklepu. W sklepie może być tylko jeden smok, chyba że przekupimy właściciela smoka dowolnym zasobem. Zdobycie zasobów jest proste, więc nie stanowi to problemu. Ba, nawet możemy pomóc młodszym graczom, „przekupując” ich potrzebnym zasobem. Więcej trudności sprawia, kiedy ktoś sprzątnie nam upatrzone zaklęcie bądź smoka sprzed nosa
Podsumowanie:
Flamecraft to przede wszystkim gra familijna, ale dorośli mogą się dobrze bawić we własnym gronie z początkującymi planszówkowiczami, o ile odpowiada im cukierkowa szata graficzna. Wykonanie jest na wysokim poziomie. Na uwagę zasługuje bardzo dobry stosunek ceny (około 120 zł za wersję standardową) do tego, co otrzymujemy w pudełku.
Chociaż gra ma proste zasady, to dobrze jest rozegrać partyjkę ćwiczebną. Opisy na instrukcji wydają się skomplikowane, co może odstraszać, ale podczas pierwszej rozgrywki wszystko staje się jasne. Sama mata jest wąska i długa, więc szykujcie długi stół. Niestandardowe wymiary powodują, że nie każdy ma dobry widok na przebieg rozgrywki i czasem trzeba wstać, aby przeczytać opisy kart. Niektóre smoki punktują w sposób skomplikowany, musiałem tłumaczyć, co dokładnie robią, oraz korzystać z instrukcji. Rozumiem, że jest to zabieg, który ma przekonać dorosłych, aby urozmaicić rozgrywkę, ale dzieciom niektóre karty mogą sprawiać problemy w zrozumieniu ich punktacji.
Jak dla mnie, Flamecraft to obowiązkowa pozycja w familijnej kolekcji.
Ocena: 5-/6
- Piękne wykonanie
- przyjazna rodzinom
- dobra pozycja dla dzieci oraz dorosłych
- Nietypowy wymiar neoprenowej maty
- niektóre karty przekombinowane
- długi czas rozstawiania i sprzątania
Kupiłam grę oczami (jest śliczna) i niestety się rozczarowałam. Dla mnie nudne, nieintuicyjne, bes pomysłu.