Cła trzęsieniem ziemi w branży

Opublikowany: 08-04-2025 11:22

Aktualizowany: 08-04-2025 11:26

Zaloguj się by ocenić materiał! +0

Dyrektor generalny Steve Jackson Games, firmy produkującej gry planszowe i karciane, twierdzi, że 54-procentowe cło na towary importowane z Chin, które wejdzie w życie 5 kwietnia, stanowi wręcz trzęsienie ziemi dla branży gier planszowych i spowoduje spory wzrost cen.


Gorsze czasy dla branży



Nie tak dawno pisaliśmy o tym, że ceny gier planszowych staną się jeszcze droższe. Ostatnie działania Donalda Trumpa w związku z nakładanymi cłami w zasadzie na cały świat, spowodują, że podwyżki staną się realne. Steve Jackson Games twierdzi, że cła będą takim sejsmicznym ciosem dla gier planszowych.


CEO Steve Jackson Games, Meredith Placko, w jednym z postów napisał, że firmie aktywnie oceniają, co to oznacza dla produktów, cen i przyszłych planów. Firma wie, że nie może wchłonąć takiego wzrostu kosztów bez podnoszenia cen. Przez ostatnie kilka lat robili, co w ich mocy, aby chronić graczy i sprzedawców detalicznych przed całym ciężarem rosnących kosztów transportu i innych podwyżek, ale ten nowy podatek całkowicie zmienia sytuację.


W poście podano przykład, jak taryfa może wpłynąć na koszty. „Produkt, który moglibyśmy wyprodukować w Chinach za 3,00 USD w zeszłym roku, może teraz kosztować 4,62 USD, zanim jeszcze wyślemy go za ocean. Dodajmy do tego fracht, magazynowanie, realizację i marże dystrybucyjne, a ta gra, która kiedyś kosztowała 25 USD, szybko staje się produktem za 40 USD. To nie jest luksusowa dopłata; to matematyka przetrwania".


Placko dodał, że firma nie produkuje w USA, ponieważ lokalna infrastruktura na to nie pozwala. Przyznaje, że cła mogą być skutecznym narzędziem dla długoterminowej strategii wzmacniania krajowej produkcji, jednak nie ma jednocześnie krajowego planu wspierającego produkcję produktów, które wytwarza firma.


Game Manufacturers Association (GAMA) również wydało komunikat, w którym oceniło cła na produkty z Chin jako złą wiadomość dla branży gier planszowych i szerszej gospodarki USA. W marcu z kolei prezes Hasbro, Chris Cocks, powiedział, że jeśli mówimy o taryfach w okolicach 20 procent i więcej, to jest to koszt, którego nie można w pełni udźwignąć. Będzie trzeba go przerzucić na konsumentów.


Wszystko zatem wskazuje na to, że gry w Stanach Zjednoczonych znacząco podrożeją, a co za tym idzie, gracze chcący ściągać tytuły z tamtego rynku, muszą liczyć się ze sporymi podwyżkami.

Źródło: The Verge


Forum (0)

Zaloguj się by brać udział w dyskusji!

Jedynego pierścienia tu nie ma. Ale jesteś na becie, więc na pewno znajdziesz inne cuda, których być nie powinno!